Jeśli w pełni zaakceptujesz to kim jesteś, będziesz wolna!

piątek, 31 grudnia 2010

Noworoczne życzenia :)


Życzę wszystkim szampańskiej zabawy dzisiejszej nocy, a od jutra, przez cały Nowy Rok niech spełniają się marzenia.     Niech 2011 będzie rokiem inspirujących zdarzeń, spotkań i pomysłów, na których realizację, będzie niekończąca się energia i środki. Niech otacza Was i wypełnia- szczęście i miłość i niech moc będzie z Wami :)

niedziela, 19 grudnia 2010

Bombki...po prostu :)

         Zastanawiałam się, jak zbliżającym się Świętom nadać osobisty akcent i wymyśliłam bombki...wbrew temu, co po ich wstępnym wykonaniu skojarzyło się mojej córce-a zobaczyła w nich  figi i pomidory, nie zainspirowały mnie owoce i warzywa.   Chciałam zrobić po prostu coś, co można uszyć i by nie były to skrzydełka, bo wiele pięknych można podziwiać na innych blogach.   Jednak na potrzeby opisywania ich wykonania, łatwiej będzie mi je takimi nazywać, niech więc będzie figa i pomidor ;)
   Do ich wykonania użyłam satyny. To jeden z najbardziej inspirujących mnie materiałów, na równi z satynowymi tasiemkami, których też tutaj użyłam.

Zrobiłam szablon części "figi", o wymiarach 14 cm x 5cm (w najszerszej części) w tym już uwzględniłam dodatki na szwy:
Szablon "pomidorka" ma wymiary 10cm x 5 cm, w tym również uwzględnione są dodatki na szwy:
Skroiłam po 5 części na jedną bombkę:

Następnie zszyłam części, pozostawiając w ostatniej otwór na odwrócenie i wypchanie:




Wycięłam nadmiar materiału przy najwęższej części, by lepiej się układała po wypchaniu, następnie, odwróciłam i wypchałam :
Zaszyłam ręcznie otwór:
Satynową tasiemkę "złapałam" na spodzie "figi" tak, by zakryć szew :
 Odmierzyłam 3,5 cm od środka. Wbiłam igłę we wnętrze "figi" by "wyjść" w zaznaczonym miejscu, tuż na środku tasiemki  :

Przez środek tasiemki(tylko tasiemki) wbiłam igłę około 10 razy, wygląda to jak fastryga, dzięki temu po ściągnięciu marszczy się i tworzy "coś" ozdobnego:

Następnie, zanim zmarszczyłam tasiemkę, wbiłam igłę w "figę" tuż przy miejscu z którego wychodzi z niej nitka. Dzięki temu po zmarszczeniu utworzy się coś w rodzaju riuszki :
Ściągnęłam nitkę:
...i zabezpieczyłam, by się nie rozluźniło:

Następnie odmierzyłam 2 cm i znów wbiłam igłę z nitką, by w tym miejscu utworzyć kolejne "coś":

Tak aż do czubka, gdzie obcięłam tasiemkę, przypaliłam, by się nie strzępiła i delikatnie "złapałam" :

Przy kolejnych szwach zrobiłam tak samo, z tym, że przy przed ostatnim, już nie obcinałam tasiemki na górze, zostawiając ją na zrobienie zawieszki(długość zawieszki około 7 cm) . Zszyłam  przy czubku dwa elementy tasiemki na zawieszkę(tak by nie było widać szycia) i "podążyłam" ku wykończeniu ostatniego szwa.
Wcześniej odmierzyłam na tym szwie od dołu 3,5 cm, a potem co 2 cm, by robić ozdobne zmarszczenia:


Na spodzie "złapałam" tasiemkę:
...po czym obcięłam około 3,5-4 cm tasiemki, przypaliłam ją i po utworzeniu prowizorycznej kokardki "złapałam" ją i zabezpieczyłam koralikiem :
"Pomidorka" obszyłam tylko tasiemką z cekinami :

Życzę wszystkim wesołych, pełnych ciepła, miłości i prezentów białych Świąt :)


piątek, 3 grudnia 2010

"Tron" w ciapki...czyli gdzie król Kitek wypoczywa ...i rządzi :)

  
                 Leniwe, kochane kocisko lubi czasem zajmować miejsca nie dla niego przeznaczone, czyli np. moje lub córki krzesło, bo chyba naprawdę czuje się u nas  królem ;)...no i lubi chadzać własnymi drogami, więc co mu tam, że akurat zajmuje czyjeś miejsce.
Na tapecie jest więc dziś upiększenie Kitkowi tronu w pokoju Julii....na mój też pewnie kiedyś przyjdzie czas, jeśli materiał odpowiedni się znajdzie :)
Oto krzesło przed metamorfozą...na razie jest tylko krzesłem ;) :

Zaznaczyłam  igłą z nitką środek oparcia, by odrysować jego kształt (tylko połowę, bo kroję ze złożonego materiału.   Jak ktoś lubi, może obrysować cały kształt, mi się nie chciało ;) ). Po odrysowaniu kształtu dodałam około 1-1,5 cm na szwy i 4 cm w dole do utworzenia tunelu na gumkę. Do obszycia użyłam dzianiny, więc nie było konieczne tak precyzyjne wyznaczanie szerokości szwów, tym bardziej, że dzianina ładniej się układa kiedy ciasno "otula" -w tym przypadku oparcie i siedzisko:
Następnie tak samo zrobiłam z siedziskiem: zaznaczyłam połowę, odrysowałam kształt, dodałam około 6 cm na tunel i zapas potrzebny na schowanie tunelu pod siedziskiem:


Następnie wykroiłam siedzisko sztuk jeden z podwójnie złożonego materiału , stroną prawą do prawej:
Przy oparciu przyznam się, że musiałam improwizować już w trakcie szycia, ponieważ okazało się, że ładniej układało się gotowe okrycie, kiedy zwężyłam ku dołowi obie strony oparcia. Zaznaczyłam to na poniższym zdjęciu. Zaznaczyłam również jak ścięłam delikatnie dół części zewnętrznej siedziska, by ładniej się układało na 'pałąku"  wychodzącym z oparcia (ma się te zdolności literackie ;)) ). 
Oparcia skroiłam sztuk dwie: 1-wewnętrzna tak jak na oryginalnym wykroju+ zwężenia boczne na poniższym wykroju; 

2-zewnętrzna wycięta lekko pod na dole + zwężenia boczne: 
Przygotowałam w siedzisku  tunel na gumkę, zawijając 2 cm na 2cm: 
Na "zakrętach" powycinałam trójkąciki, by materiał lepiej się układał: 

W miejscu , gdzie na wykroju jest złożenie materiału czyli środek , zaznaczam na jego górnej, węższej części miejsce na pozostawienie nie zaszytego otworu na późniejsze przeciągniecie  gumki lub tasiemki :

Szyłam zaczynając od jednego końca otworu. To dzianina, więc trzeba materiał naciągać przy szyciu :
... by objechawszy naokoło, skończyć na jego drugim brzegu:

Przez powstały tunel przeciągam gumkę (za pomocą agrafki) :
Najlepszą metodą, by dokładnie ścisnąć gumkę w tunelu jest jej zawiązanie już po ściągnięciu jej jak najmocniej i następnie związanie jej. Jednak kiedy chce się prać pokrowce lepszym wyjściem byłoby użycie tasiemki do ściągnięcia i zawiązania(pozostawiając kokardę)...ponieważ gumkę trzeba potem przeciąć lub nawinąć po raz kolejny, bo zwyczajnie wsunie się w środek  po jej rozwiązaniu:

Ja użyłam gumki i związałam ją już na siedzisku tuż nad "pałąkiem" :
Następnie zszyłam obie części oparcia:

Następnie zrobiłam tunel, znów zostawiając otwór na wciągnięcie gumki lub tasiemki(też na środku, części zewnętrznej by łatwiej było wiązać gumkę): Czyli zaczynam szyć na jednym brzegu:
..by dojść do drugiego brzegu i otworu gumkę:
Tak wygląda po zszyciu strona wewnętrzna(jest troszkę dłuższa na końcu):
...a tak strona zewnętrzna po której wiążę gumkę:
Następnie przeciągam gumkę(nie odmierzając jej konkretnej długości, by móc ją swobodnie ściągnąć i zostawić pożądaną długość):
Gumki obcięłam, by nie wystawały i tak oto prezentuje się koci tron:
No i jeszcze z królem :

Krzesełko obszyte zostało tak naprawdę do kompletu, który szyłam już wcześniej...mała podusia jest pierwszym tworem mojej córci ...